Sprawy związane z kredytami frankowymi toczą się już od lat z mniejszymi czy większymi sukcesami. Ludzie, nie chcąc czekać na ruch ze strony rządu, sami walczą o odzyskanie pieniędzy za pomocą pozwów zbiorowych i indywidualnych wytaczanych przeciw bankom. Jak sytuacja wygląda w tym roku? Czy frankowicze odnoszą jakieś sukcesy w sądach w 2019 roku?
- O co walczą frankowicze?
- Wyrok Trybunału UE a kredyt we frankach
- Wyroki sądów w sprawie kredytów frankowych w 2019 roku
- Ustawa frankowa – co się zmieni?
O co walczą frankowicze?
Frankowicze, czyli osoby, które przed laty wzięły feralne kredyty we frankach do dziś walczą o sprawiedliwość w sądach. Co się kryje pod tym pojęciem? Niestety na skutek rosnącej ceny franka szwajcarskiego, koszty kredytów poszybowały w górę, w ten sposób ludzie, którzy je wzięli mają do spłaty kilkakrotnie więcej, niż wynosiła kwota wzięta z banku. To sprawia, że wiele z tych osób nie jest w stanie wypłacić się nawet do końca życia. Tylko jak walczyć z potężnymi instytucjami finansowymi jak banki? Poprzez pozwy, a te od lat napływają do sądów.
O co konkretnie walczą frankowicze? O korzystniejsze przewalutowanie, które obecnie całkowicie pogrąża ich finanse. Chodzi o to, by mogli oni w spokoju spłacić swój kredyt w wysokości, która była w umowie, a nie kilkakrotnie większej (np. biorąc kredyt na 200 tys. do dziś oddało się bankowi drugie tyle i nadal nie skończyło się spłaty – takie sytuacje są i to w wielu przypadkach!). Sprawa jest na tyle poważna, że zajął się nią nawet Trybunał Sprawiedliwości UE. Ale co z tego wynika?
Wyrok Trybunału UE a kredyt we frankach
W maju tego roku, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, uznał że w umowach kredytowych zastosowano niedozwolone klauzule, które działają na korzyść klientów banków. Niestety, choć opinia jest dosyć jasna, nie oznacza to, że z automatu zostaną one usunięte z umów, a frankowicze będą mogli liczyć na automatyczne przewalutowanie na PLN w korzystny dla nich sposób i z pominięciem niekorzystnych dla nich warunków. Opinia wydana przez Trybunał nie jest wiążąca dla polskiego prawa, to oznacza ni mniej, ni więcej to, że każdy klient banku i tak musi zgłosić się do sądu, by walczyć o swoje. Dodatkowo problem jest taki, że różne sądy, różnie podchodzą do orzeczeń rzecznika europejskiego Trybunału – jedni go uznają, inni nie, z tego też powodu nie ma pewności gdy walka frankowiczów zakończy się na ich korzyść.
Póki co frankowicze muszą i tak jeszcze poczekać na ostateczny wyrok TSUE i nie jest znana dokładna data.
Wyroki sądów w sprawie kredytów frankowych w 2019 roku
Skoro na decyzje TSUE trzeba jeszcze poczekać, ludzie wciąż walczą o swoje w sądach na własną rękę. Niektóre wyroki są z korzyścią dla klientów banków, inne nie. W 2019 roku, zakończyła się sprawa jednego z frankowiczów, który zaciągnął kredyt w banku Millennium. Chciał, aby zawarta przez niego umowa została uznana za nieważną, a także oczekiwał zwrotu pieniędzy. Sprawę wygrał już w pierwszej instancji, jednak bank złożył odwołanie do Sądu Apelacyjnego i tutaj klient także wygrał. W lipcu tego roku sąd uznał nieważność umowy i zobowiązał bank do zwrotu pieniędzy w wysokości ponad 30 tys franków szwajcarskich, czyli ponad 172 tys. złotych.
Sprawa ta jest o tyle istotna, że jest to pierwszy taki wyrok w Polsce, który zakończył się wygraną klienta w sprawie o odzyskanie pieniędzy i zwrot przez bank. Wyrok został już wykonany, jednak walka trwa nadal – bank zapowiedział skargę kasacyjną.
Ustawa frankowa – co się zmieni?
Póki co w tym roku to pierwsza i na razie jedyna taka wygrana, a osób oczekujących na wyroki sądów jest w Polsce kilkaset. Od kilku lat mówiło się o stworzeniu ustawy mającej na celu pomóc osobom w trudnej sytuacji, które wzięły kredyt walutowy. Jednym z założeń było utworzenie Funduszu Konwersji, na który miały się zrzucać wszystkie banki. Miało to pomóc w przewalutowaniu kredytów na korzyść klientów, ale przy współudziale wszystkich. Ostatecznie zapis o tym został wykreślony w ustawy. Na co w takim razie mogą liczyć frankowicze?
Osoby z kredytami we frankach objęte są wsparciem finansowym, mającym ułatwić ich sytuację i możliwości spłaty. Niestety to tylko pomoc doraźna i nie rozwiązuje całości problemu. Sama ustawa nie wnosi więc wiele i nie daje realnej pomocy. Większość ludzi czeka więc nie na pomoc ze strony rządu, a na ostateczny wyrok TSUE, który może kosztować banki miliardy. Jeżeli uzna się, że niedowolne klauzule muszą być usunięte (klauzula różnicy kursowej i indeksacji), doprowadzi to do automatycznego przewalutowania z zachowaniem oprocentowania z umowy przewidzianej dla franka szwajcarskiego.
Co więc muszą zrobić frankowicze? Na dzień dzisiejszy walka w sądach nadal trwa i trwać będzie. Frankowicze wnoszą pozwy do sądów, a kancelarie prawne udzielają im pomocy w nierównej batalii.